Kawa na ławę, skoro w Polsce ma być wolność słowa i brak cenzury:
Kaczyński nie jest żadnym "prawicowcem", tylko lewakiem zasłaniajacym się katolicyzmem. Robi to dla niepoznaki, tak jakby podskakiwanie i zaglądanie w oczy ojcu Rydzykowi miało samo w sobie konstytuować prawicowość.
Jeśli ktoś nie wierzy, że Kaczyński nie ma nic wspólnego z prawicą, a wiele z lewactwem neo-komunistycznym, to przypomnijmy sobie tylko niektóre założenia polityczne Kaczyńskiego:
- nacjonalizacja przemysłu
- centralizacja administracji państwowej
- formalne uzależnienie wymiaru sprawiedliwości od partii politycznej
- hamowanie wolnego transferu kapitału, w postaci utrudnień dla zagranicznych inwestorów i banków
- niechęć do struktur zachodnich w postaci polityki anty-EU
- utrudnienia dla indywidualnych przedsiębiorów w postaci domiarów podatkowych
- podejrzliwość w stosunku do prywatnych przedsiębiorców (przedsiębiorca w/g Kaczyńskiego = kombinator i oszust)
- "urawniłowka" zarobków, czyli likwidacja podstawowego wolnorynkowego mechanizmu indywidualnej przedsiębiorczości
- walka z prywatną służbą zdrowia
- państwowe budo-wnictwo mieszkaniowe
- zbieranie haków i zakładanie teczek na wzór i podobieństwo SB
- dyktatura jednostki, totalna kontrola i despotyzm przywódcy partyjnego
To jest powrót do totalitaryzmu komunistycznego z czasów PRL. Ale nie ma się co dziwić, skoro Kaczyński wyrósł, ukształtowł się i był beneficjentem tego systemu. Stare przysłowie mówi "czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na STAROŚĆ trąci".
Kaczyński wyznaczył Andrzeja Dudę jako kandydata PiS na prezydenta i tylko idiota może twierdzić, że wybrał kogoś kto nie reprezentuje neo-komunistycznego światopoglądu Kaczyńskiego.
Głosując na plastusia Dudę, ulepionego przez Kaczyńskiego, głosujecie za powrotem do totalitarnych praktyk z PRLu.